Karolina
Nauczycielka w przedszkolu.
Wychowałam się jako jedynaczka w rodzinie katolickiej, gdzie tradycja brała górę. Niedziela była dniem kiedy to wybierałam się do Kościoła bo wszyscy szli. Po pewnym czasie zaczęło mi czegoś brakować, szukałam czegoś w Kościele ale tego tam nie znalazłam, wychodząc czułam smutek, niepokój Zaczęłam się zastanawiać co będzie jak umrę, gdzie pójdę. Tak naprawdę nie znałam prawdziwego Boga. Zaczynał się okres wakacji i koleżanka namawiała mnie, abym wyjechała jako opiekunka do dzieci do Niemiec. Byłam temu przeciwna, świadomość tego, że mam wyjechać sama przerażała mnie. Rodzice też byli przeciwni. Po rozmowie z koleżanką, która przedstawiła mi bardzo sympatyczną rodzinkę z dwójką małych dzieci z Niemiec przyszła odwaga i wyjechałam. To nie był przypadek. Atmosferę w pracy miałam bardzo rodzinną. Przyszła niedziela i postanowiłam się z nimi wybrać do Kościoła. Było to całkiem odmienne miejsce od tego do którego zawsze chodziłam. Głoszone słowo bardzo mnie dotknęło. Przyjęłam Jezusa do mojego serca jako Pana i Zbawiciela w 2005 roku. Narodzona na nowo poczułam w sercu pokój i Bożą obecność. Brak strachu co będzie po śmierci, gdyż wiem, że mam wieczne życie z Panem. Od tamtej pory Jezus prowadzi mnie każdego dnia. Będąc w Niemczech z pomocą Pastora znalazłam Kościół dla mnie w Polsce-Kościół Chrześcijański "Słowo wiary" w Częstochowie. Jezus jest zawsze ze mną, daje mi siłę i odwagę każdego dnia. Do niedawna studiowałam w Częstochowie i wynajmowałam mieszkanie. Co wakacje wyjeżdżałam do pracy i dzięki temu miałam zapewnione utrzymanie. Bez pomocy Jezusa byłoby ciężko. Teraz bez znajomości trudno znaleźć pracę za granicą. Dzięki modlitwie, wierze zawsze znajdę dobrą pracę, Jezus zawsze mnie prowadzi.
Modliłam się od jakiegoś czasu o nową pasję w moim sercu. Pan odpowiedział - gitara. Będąc w Anglii rozmawiając ze znajomym, którego brat jest w zespole muzycznym dał mi pewną propozycję. Jeśli nauczysz się w ciągu godziny 6 akordów i je zagrasz na wyrywki to załatwię ci gitarę. Byłam zaskoczona i przerażona, gdyż nigdy nie trzymałam nawet gitary w ręce a co dopiero zagrać 6 akordów w ciągu godziny. Pamiętam w sercu głos:"patrz na możliwości a nie na sytuację". Powiedziałam, że dam radę. Brat kolegi pokazał mi jak zagrać. Po godzinie zagrałam wszystkie sześć akordów z uśmiechem na ustach. Bóg jest wielki! Załatwił mi gitarę i do dzisiaj gram. Wydarzyło się wiele prób wiary w moim życiu. Chciałam opowiedzieć o jednej z nich. Pewna osoba potrzebowała dość dużej kwoty pieniędzy i poprosiła mnie o pomoc. Miałam wtedy różne myśli - "jak dam to mi nie starczy na życie", "a czemu właśnie ja?". Spędziłam czas z Bogiem czytając Jego słowo - przecież nie ważna jest sytuacja, przecież mam Jezusa cokolwiek się stanie, On zawsze jest i będzie i zawsze pomoże. Z wiarą dałam pieniądze bez których ta osoba nie miałaby szans na zapłacenie mieszkania. Po tygodniu (WOW! Bóg jest tak dobry!) dostałam zwrot podatkowy z zagranicy, co jest prawie nie możliwe, gdyż Polacy często czekają na to z rok. Dla Boga wszystko jest możliwe! Dostałam nawet więcej niż suma, którą dałam tej osobie. Także zwróciło mi się ponad to. Każdy dzień jest wyjątkowy z Jezusem!:) Poznaję Go bliżej każdego dnia.